Jeszcze podczas wakacji zdecydowałam się razem z domownikami pojechać do rodziny na Śląsk. Niestety nie widujemy się zbyt często, ponieważ dzieli nas sporo kilometrów. Wiadomo, że z pustymi rękoma nie pojedziemy, to postanowiłam coś wydziergać.
Zabrałam szydełko do ręki i zmieniając schemat Królisi powstała Pięknisia.
Kolory pomagały dobierać moje córcie, ponieważ bardzo chciały mieć swój wkład w prezent dla Basi.
I tym sposobem późe wieczory spedzałam przy szydełkowaniu Pięknisi.
P.S. Przed następnymi odwiedzinami będę musiała pomyśleć o zrobieniu lali chyba jeszcze dla mamy małej księżniczki. 😉